czwartek, 31 stycznia 2019

Moje słowa

  Po raz pierwszy zdarzyło mi się, że słowa jednej z bohaterek książki są moimi słowami. Ta postać to Zell z powieści "Wszystko czego pragniemy" Marybeth Mayhew Whalen. Autorka nie podaje wieku Zell, ale z treści można się domyśleć, że mogłybyśmy być równolatkami. Cieszy mnie więc, że w pewnych poglądach nie jestem odosobniona. Cytuję Zell:
Słyszała opowieści o specjalnym mleku dla niemowląt, które trzeba było transportować w lodówce i które kosztowało tyle co złoto, o fotelikach samochodowych, które bez mała same prowadziły samochód, alergiach, wrażliwości pokarmowej, testach i wszystko to było okraszone jakimiś wymyślnymi nazwami. Jeśli ktoś by ją pytał, nowe pokolenie rodziców miało zbyt dużo informacji. Internet karmił ich neurozy, dodawał im sił. I lepiej, żeby w ogóle nie zaczynała mówić, co sądzi o tych wszystkich gadżetach.
  Ja też wolę nie zaczynać mówić.
 Dokonałam rzeczy niemożliwej, nie tylko ja, ale całe moje pokolenie. Wychowałyśmy dzieci bez jw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz