
Książki Sandry Brown znam i sięgam po nie. Sama, jednak na tę nową pozycję nie zwróciłam uwagi. Ten nic nie mówiący mi tytuł, został mi podsunięty przez panią Marysię w bibliotece. Jako że język angielski jest mi obcy, sprawdziłam tłumaczenie tytułowego słowa "deadline". Oznacza ono, zgodnie ze słownikiem - termin, datę wykonania. W powieści Sandry Brown "Deadline" terminowe zadania do wykonania ma na pewno Carl. Carl to przestępca najgorszego sortu:
"Zawsze miał wierne grono zwolenników, którzy mu pomagali. Handlarzy bronią, narkotykami lub drobnych przestępców, którzy czcili go jak bohatera i byli wyznawcami jego popieprzonej filozofii. I byli gotowi robić co im każe".Carl do wyznaczonego celu posuwa się przemyślanymi krokami. Wykorzystuje bez skrupułów najbliższych. Manipuluje nimi i zmusza do posłuszeństwa.
Odczucia towarzyszki Carla, Flory, poznajemy ze stron jej pamiętnika.
Agent FBI :
"Gary Headley miał za sobą pełną sukcesów karierę, w jego mniemaniu na wszystkich jego osiągnięciach cieniem kładła się jedna porażka - nie zdołał postawić Carla Wingerta i Flory Stimel przed sądem".Kiedy więc Headley uzyskuje strzępek informacji, który może rozwikłać sprawę sprzed lat, postanawia działać. Zwraca się o pomoc do dziennikarza, swojego chrześniaka, by ten przyjrzał się pewnemu procesowi. Dawson, który zmaga się ze swoimi koszmarami, z oporami, zgadza się:
"Aż do tej chwili proces go nudził i starał się wymyślić jakiś elegancki sposób by się z tego wyplątać.Dawson angażuje się w śledztwo Headleya i znajomość z Amelią.
Pojawienie się byłej żony Wessona zmieniło wszystko".
W trakcie lektury ocieramy się o świat prasy. Poszukiwanie chwytliwego tematu, docieranie do źródeł informacji to kwestie bliskie Dawsonowi. Za dobry temat można dostać nagrodę, ale czy to jest najważniejsze?
Książka pełna napięcia, niespodziewanych zwrotów akcji. Interesująca do ostatniej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz