sobota, 26 grudnia 2015

Losy kobiet


   
   Z czytaniem jestem do przodu, ale pisanie mi zalega. Dziś, wieczór drugiego święta. Szaleństwo świąteczne w odwrocie, mogę usiąść i napisać o tym, co ostatnio czytałam. W nawale przedświątecznych prac udało mi się przeczytać książkę Laili El Omari " Monsunowe dni".
   Znalazłam się w XIX wiecznych Indiach. Autorka pięknie oddaje koloryt tej krainy. Główny bohater Aiden jest wojskowym, a dokładniej szpiegiem. To on rozpoznaje miejsca i sytuacje zagrażające pokojowi. Jego zadania pozwalają nam poznać sytuację polityczną  Indii roku 1875. Podróże bohaterów przybliżaj nam ten egzotyczny kraj. Oczywiście powieść nie zawiera jedynie sytuacji geopolitycznej, tworzą ją przede wszystkim przedstawione postacie. Mnie poruszyły
 szczególnie  losy kobiet. Jeden z bohaterów powieści zwraca uwagę "...jak słabą i bezbronną istotą jest w tym społeczeństwie kobieta".
 Mamy więc:
 Gillian, która uwierzyła w zapewnienia miłości i opuściła dom rodzinny. Oczywiście facet ją zwiódł. Pozostała bez środków do życia. Walczyła dzielnie o przetrwanie. Aktem poddania była decyzja o powrocie do domu. Czy tam uzyskała pomoc, tego nie wiemy.
Aschley - jej grzechem było pochodzenie. Była Euroazjatką. Wyszła za mąż za brytyjskiego oficera, miała nadzieję, że jej tajemnica nigdy nie zostanie odkryta. Stało się jednak inaczej. Jej historia mogłaby stanowić odrębną piękną książkę.
Amelia - młoda wdowa, całkowicie zależna od woli teściów. Każdy jej nieprzemyślany krok to groźba odebrania dziecka.
Cynthia - uprzywilejowana żona plantatora herbaty. Kobieta o ciasnych horyzontach, która chętnie wykorzystuje swoją pozycję do zaszkodzenia innym.
 Bezimienna - 15-letnia wdowa  spalona na stosie mimo tego, że w roku 1829  brytyjczycy wydali zakaz rytuału sati, a akcja powieści to przecież rok 1875.
   I w końcu główna bohaterka Katrina. Mąż dostawał za mało pieniędzy od jej rodziny, więc postanowił się rozwieść. Przed sądem przedstawił fałszywych świadków jej cudzołóstwa. Zaprzeczył jakoby on był ojcem ich dziecka. Zniszczył dla pieniędzy doszczętnie reputacje swojej żony.
   Losy Katriny i Aidena krzyżują się. Ona bez perspektyw, skazana na mieszkanie kątem u brata, obawiająca się utraty syna. On zmęczony wojaczką, pozbawiony wsparcia rodziny. Czy to spotkanie dało im szczęście ? Przekonajcie się sami. Ja tylko stwierdzam, że po " Monsunowe dni" warto sięgnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz