" Cud na zamówienie" to książka, którą zaszufladkować można jako literatura bożonarodzeniowa, a jako, że ten czas właśnie jest, mamy wysyp tytułów związanych z tą tematyką. Ja jednak daleka jestem od szufladkowania. Ileż emocji niesie lektura " Cudu" . Każda z przywołanych postaci ma ich swój pełen bagaż. Każda w inny sposób radzi sobie ze swoimi emocjami.
Czyta się super, bo też sama formuła książki zaciekawia. Wpierw poznajemy pojedyncze osoby, których losy splatają się wraz z rozwojem akcji, a finalnie wszyscy spotykają się przy wigilijnym stole.
Kto to był, jaki niósł bagaż i jak doszło do finałowego spotkania - przeczytajcie sami.
I jeszcze te niematerialne prezenty. To było coś.
Mój komentarz - alem się spłakała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz