Obiecałam sobie, że teraz będę pisała choćby dwa zdania, ale częściej.
Nie jestem na bieżąco z wpisami, bo przecież wczoraj skończyłam mojego ulubionego Baldacciego, a dzisiaj chcę napisać o "Randce" Louise Jensen (do Baldacciego oczywiście wrócę).
A teraz o "Randce" świetna książka, której klimat buduje prozopagnozja bohaterki.
Pierwszy raz spotkałam się z takim schorzeniem. Sama zastanawiałam się jak to jest, nie rozpoznawać twarzy nawet najbliższych osób.
Wykorzystanie tej dysfunkcji naszego organizmu pozwoliło autorce na skonstruowanie wspaniałego thrillera.
Dla tych co lubią thrillery super lektura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz