Czas pędzi nieubłaganie. Wersję roboczą tego posta wpisałam 28.11 , a tu już 05.12. No, cóż życie. Wirus paskudny mnie dopadł.
Autor Samuel Burr w książce "Stowarzyszenie miłośników zagadek" napisał : "Zacznij miło dzień zanim świat ci go spieprzy". Cała prawda. Mamy przeróżne plany, które "świat spieprzy".
Teraz trochę o wspomnianej powyżej książce.
Główni bohaterowie to panna Pippa Allsbrook i jej wychowanek Clayton Stumper. Panna Pippa jest założycielką tytułowego stowarzyszenia. Gromadzi ono ludzi oddanych pasjom: układania krzyżówek, łamigłówek, rebusów, gier, puzzli itp. Dzięki przedsiębiorczości Pippy zamieszkują oni pod wspólnym dachem, na którego progu pewnego dnia pojawia się pudło z noworodkiem. Mieszkańcy, a szczególnie Pippa, przyjmują go z otwartymi ramionami. Mijają lata. Pippa odchodzi .Pozostawia Claytonowi zaszyfrowaną informację o jego pochodzeniu. Czy Clayton rozwiąże tę zagadkę ? Przeczytajcie sami.
Przytoczę tu jeszcze jedno zdanie, które padło z ust Pippy : " No, tyle mam seksu, co sobie poczytam".
Do tego zdania w pełni się przychylam i wspomnę lekturę książki Mami Mann "Prawnik mojej siostry".
Oj, poczytałam , poczytałam😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz