niedziela, 10 czerwca 2018

Urlopowa lektura

Jak człowiek wraca do pracy po urlopie to życie znowu nabiera tempa.
Nie napisałam jeszcze jednego, pourlopowego newsa - strach się bać - przytyłam! We współczesnych czasach to jest wiadomość druzgocąca. Ale mnie nie zmartwiła nic a nic.
Obiecałam znajomym kontakt jak wrócę. Dzwonię do przyjaciół, a oni w Londynie.
Wyszło moje sknerstwo, z Chorwacji wysłałam im tylko sms-a, a teraz spoko, zadzwoniłam do Londynu.
No, ale miało być  o urlopowych lekturach. Podsumuje w telegraficznym skrócie.
Łzy wycisnęła mi "Radość dla początkujących...i przyjaźń dla zaawansowanych".
Poszukam "Szkoły niezbędnych składników" tej samej autorki.
Nie zawiodły mnie "Siostrzyczki" i "Przekręt"- szybka akcja, barwne postacie niespodziewane zakończenie.
"Podróż bezślubną" wkładam do bajek, ale jako lekturę urlopową - polecam.
Najtrudniej podsumować "Futra..", może parafrazując słowa piosenki:

To taka głupia to ja już nie jestem
Może głupia, ale taka to już nie.

Napisałabym:
To taka dobra to ja już nie jestem
Może dobra, ale taka to już nie.

Chociaż może jeszcze gdzieś są tacy altruiści?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz