piątek, 28 lipca 2017

Nic o książkach

  Potrzeba pisania naszła mnie po dwóch lampkach metaxy.
  Nie powiem dobry koniak i nie szkodzi na moje zdrowie. Cieszę się bardzo z minionego, mile spędzonego wieczoru. Człowiek dorasta do dzieci i do wnuków. Nie poganiam moich synów. Ale szło mi dobrze z małym M.
  Cierpię nieustannie na brak czasu.
Ta chwila wytchnienia była super.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz