Odwiedzane przeze mnie

piątek, 28 lipca 2017

Nic o książkach

  Potrzeba pisania naszła mnie po dwóch lampkach metaxy.
  Nie powiem dobry koniak i nie szkodzi na moje zdrowie. Cieszę się bardzo z minionego, mile spędzonego wieczoru. Człowiek dorasta do dzieci i do wnuków. Nie poganiam moich synów. Ale szło mi dobrze z małym M.
  Cierpię nieustannie na brak czasu.
Ta chwila wytchnienia była super.

niedziela, 2 lipca 2017

Strony miłości

Przeprowadziłam się.
  Muszę jakoś poukładać sobie wszystko od nowa. Plany mam - nie wiem tylko czy dam radę je zrealizować. Wpierw myślałam, że jeden pokój mi wystarczy. Teraz zmieniłam zdanie. Wszystkie siły i środki skieruję na realizację wykończenia całego parteru. czy mi się uda - okaże się.
Praca, plany budowlane i chyba lenistwo sprawiły, że mniej czytam, a o pisaniu nie wspomnę.
  Dzisiaj niedziela. Na stole leży przeczytana książka Joanny Sykut " Cztery strony miłości".
W bibliotece już mnie o nią prosiły pani bibliotekarki, bo ktoś ją zabukował. Zabrałam się więc i przeczytałam.
  Dla mnie lektura bardzo osobista. Brak komunikacji w związku to temat, który przerobiłam.
Nie życzę nikomu takich sytuacji.
  Na podstawie losów bohaterów powieści widzimy, że nawet największe uczucia mogą zgubić się w świecie podejrzeń i niedomówień.
  Daleka jestem od opowiadania wszystkim, o wszystkim. Nie mówiąc o ujawnianiu tych informacji w sieci na bieżąco. Ale związek dwojga ludzi powinien dać możliwość pytań o wszystko i oczekiwać uczciwych odpowiedzi, które pozwolą  "oczyścić atmosferę".
Dobrze, że przypadek pozwolił Łucji i Szymonowi wyjaśnić sytuację, która zrujnowała ich miłość. Żywię nadzieję, że wszystko dalej w ich życiu potoczy się szczęśliwie. Pewnie, że po przeżyciach, których doświadczyli ich miłość będzie inna ale na pewno trwalsza.
 A jest tak jak mówi Blue :
"...Miłość ma wiele stron. Nie dwie, nie trzy, nie cztery. Tych miłości, tych jej twarzy jest tyle, ile ludzi na świecie...Będzie dobrze Łucja. Tylko tego nie zmarnujcie..." 
  Życzę wszystkim żeby swoich szans na miłość i na każdą pozytywną zmianę nie zmarnowali, oczywiście sobie też tego życzę.
  To co było, to jak mówią nasi południowi sąsiedzi i ... "to se nie wrati"